Są państwa w dużym stopniu sprzyjające rozwojowi przedsiębiorczości. Wielka Brytania, USA czy Singapur. Jest jednak państwo, które imponuje swoimi statystykami. Fakt, że na jednego obywatela przypadają 2 firmy, robi wrażenie. 43 tys. mieszkańców i 3 miliony ludzi zatrudnionych w nich na całym świecie to dane, którymi może poszczycić się Liechtenstein.
O co chodzi?
Liechtenstein jest państwem, które ostatnimi czasy jest na ustach wielu organów zainteresowanych oszustwami podatkowymi. Okazało się, że w Liechtensteinie pod jednym z adresów zarejestrowanych było 1,6 tys. firm (w całym państwie jest ich zarejestrowanych 75 tys.). Co więcej, wiele z nich to tacy giganci jak PepsiCo, JP Morgan Chase, AIG, Amazon czy Ikea. Co jest takiego ciekawego w tym małym państwie?
Oczywiście podatki oraz atrakcyjny system bankowy. Trudno dziwić się włodarzom Ikei. Stawka podatku dochodowego w Szwecji to 14%, podczas gdy w Liechtensteinie wynosi 1%. Przed 1945 r. Liechtenstein miał 2 banki. Po zakończeniu II Wojny Światowej powstał bank książęcy, który zaczął świetnie funkcjonować. Dzięki staraniom księcia system bankowy został uwolniony i obecnie jest – obok Szwajcarii – jednym z najlepszych systemów bankowych na świecie.
Duże liczby
Kwoty, jakie oszczędzały firmy korzystające z tamtejszego prawa, były naprawdę znaczące. W 2009 r. Fedex z 519 mln euro kosztów z tytułu opłat licencyjnych zapłacił zaledwie 4,1 mln podatków dzięki wykorzystaniu spółek zarejestrowanych w Liechtensteinie.
W 2012 r. amerykańskie firmy zainwestowały tam 95 mld dolarów, aby odprowadzić z tego niewiele ponad 1 mld podatku. Z jednej strony ktoś może podnieść głos oburzenia, z drugiej strony kto nie skorzystałby z takiego dyskonta, gdy wszystko odbywa się całkowicie legalnie?
A w kraju nad Wisłą…
… Przedsiębiorca płaci 18 różnych podatków. Co więcej, na polskiego przedsiębiorcę nałożone jest 6187 obowiązków informacyjnych. Koszt, jaki ponoszą firmy z tytułu kosztów administracyjnych to 77,6 mld zł, co stanowi 6,1 % PKB. Całe polskie rolnictwo daje 4,5 % PKB. W efekcie przedsiębiorca poświęca 34% swojego czasu na papierkową robotę. Nerwy i stres są nie do oszacowania.
Wnioski
Liechtenstein pokazuje, że proste prawo zawsze sprzyja rozwojowi przedsiębiorczości. Jak porównać to do polskiej mentalności, gdzie wiceminister finansów otwarcie sprzeciwia się uproszczeniu systemu podatkowego, twierdząc, że spowoduje to wzrost ilości przestępstw gospodarczych? Okazuje się, że po raz kolejny proste stwierdzenie, że najczęściej niezrozumiałe pozostaje to, co wydaje się być oczywiste, nic nie straciło na ważności. Richard Branson powiedział kiedyś: „Złożoność jest Twoim wrogiem. Każdy głupiec może coś skomplikować. Ciężko jest coś uprościć”. Jak sądzicie, kiedy zrozumie to polski rząd?
