W przedostatnim artykule pisałem o Sir Richardzie Bransonie. Pozostańmy przy temacie wielkich przedsiębiorców i zobaczmy jak wyglądają oni na innych kontynentach. Przykładem niech będzie postać Lee Iacocca, wieloletniego prezesa Forda, który po usunięciu go ze stanowiska przywrócił Chryslera do świetności.
Spełnienie amerykańskiego snu
Rodzice Lee Iacoccki, przypłynęli do Ameryki na początku XX wieku. Po zakończeniu studiów, Lee zaczął pracować u Forda. To on jest twórcą takich legend jak Mustang czy Fiesta. Sukcesy tych modeli pozwoliły mu na zostać prezesem Ford Corporation. Jednakże wkrótce nastąpił upadek.
Po 8 latach Henry Ford II był bardzo zazdrosny o popularność Iacoccki i z dnia na dzień usunął go ze stanowiska.
Wtedy zaoferowano mu prezesurę w Chryslerze. Iacoccka postanowił objąć to stanowisko. Zdawał sobie sprawę z tego, że firma nie jest w dobrym stanie, ale nie sądził, że jest aż tak źle.
W stajni Augiasza
Zarząd Chryslera tworzyło 35 wiceprezesów. Każdy zarządzał po swojemu, nie kontaktując się z innymi. Firma posiadała ogromne zadłużenie w kilkuset bankach rozsianych po całym świecie. Poszczególne działy firmy nie potrafiły ze sobą współdziałać, ludzie nie byli dobrze zmotywowani, a wizerunek firmy był fatalny.
Wtedy nadszedł kryzys paliwowy, a po nim największa od 50 lat recesja gospodarcza w USA. Chrysler nie miał wtedy żadnego dobrego małego samochodu.
Iacocca sukcesywnie zbierał zespół świetnych specjalistów, z którymi pracował wcześniej.
Sytuacja zaczęła lepiej wyglądać i prace nad nowym modelem K szły w dobrym kierunku, lecz w końcu zabrakło pieniędzy na dalsze funkcjonowanie firmy. Redukcje zatrudnienia oraz zamknięcie nierentownych działów nie wystarczyły. Firma miała wybór: ogłosić bankructwo lub poprosić rząd o pomoc.
Chwila prawdy
Iacocca przystąpił do wielomiesięcznych negocjacji z przedstawicielami Kongresu. Odbywał wraz ze współpracownikami 8 spotkań dziennie i w końcu uzyskał zgodę na dofinansowanie firmy.
Chcąc dać dobry przykład, obniżył swoją roczną pensję do 1 dolara. Widząc to, pozostali pracownicy zgodzili się obniżyć swoje, aż firma wyjdzie z kryzysu.
Model K okazał się być jednym z najlepszych aut wyprodukowanych w Detroit. Wkrótce po tym Chrysler wprowadził do produkcji model, nad którym Iacocca pracował już w Fordzie. Modelem tym był minivan, dzięki któremu powstała zupełnie nowa klasa samochodów.
Jakie rady może nam przekazać jeden z najlepszych menadżerów XX wieku?
Przesłanie
Po pierwsze: „O wszystkim decyduje zdolność porozumiewania się z ludźmi”.
Bez odpowiednich ludzi nie ma szans na sukces w biznesie. Można dojść samemu tylko do pewnego momentu, dalej zabraknie czasu i pomysłów. Iacocca nie poradziłby sobie w kryzysowej sytuacji, gdyby nie otaczali go właściwi ludzie. Byli wśród nich ci, którzy byli w stanie zrezygnować z dobrych posad u Forda i pracować za mniejsze pieniądze w Chryslerze.
Po drugie – nie poddawać się. „Gdy nastają trudne czasy, nie ma innego wyboru, jak tylko zaczerpnąć głęboko powietrza, zacisnąć zęby i dalej robić swoje – najlepiej jak się da”. Aby nie poddać się w kryzysowej sytuacji, niezbędna jest wiara w to, co się robi i pomoc ludzi, którzy cię otaczają.
Po trzecie – dokonaj wyboru. Iacocca pisze następująco: „Do sukcesu w interesach, i nie tylko w nich, niezbędne są dwie cechy: zdolność koncentracji i racjonalne wykorzystanie czasu”. Musisz się zdecydować, co zamierzasz robić w biznesie i dobrze zarządzać swoim czasem.
Po czwarte – każdy jest w stanie osiągnąć sukces. Iacocca napisał w swojej autobiografii: „Jeśli harujesz bez wytchnienie, starasz się do granic swoich możliwości, to w wolnym społeczeństwie możesz osiągnąć wielkość, jak ci się tylko zamarzy”.
A więc, dbaj o dobre stosunki z innymi ludźmi, myśl w interesie klienta i gromadź wokół siebie ludzi, którzy będą Cię wspierać. Gdy nadchodzą ciężkie czasy, nie poddawaj się i idź przed siebie. Wybierz jeden pomysł i pracuj nad nim, dobrze zarządzając sobą w czasie. Jeżeli zapłacisz cenę, jesteś w stanie osiągnąć cokolwiek zechcesz.