Obiektywizm to system filozoficzny, którego podwaliny stworzyła amerykańska filozof i powieściopisarka rosyjskiego pochodzenia – Ayn Rand. Sama nazwa może być nieco myląca, gdyż stanowisko obiektywne to stanowisko na swój sposób bezstronne, postawa osoby niezaangażowanej. Rand i inni twórcy ruchu wykorzystali ją w innym kontekście. Podstawowym narzędziem ich obiektywizmu jest racjonalny umysł. Jak zauważa Rand w swojej monumentalnej powieści „Atlas zbuntowany”: „Rozum człowieka jest narzędziem jego moralności”. A jak wygląda filozofia obiektywizmu dzisiaj, 35 lat po śmierci jej założycielki?
Jakkolwiek by na to nie patrzyć, faktem jest, że filozofia Rand wywarła kolosalny wpływ na to, jak wygląda dzisiejszy świat, w końcu „Atlas zbuntowany” jest – zaraz po Biblii – najczęściej czytaną książką w USA według Biblioteki Kongresu, a jednym z uczniów samej Rand był Alan Greenspan, który jako prezes Banku Rezerwy Federalnej współtworzył obraz amerykańskiej, a więc również światowej gospodarki.
Głównym celem ataku filozofii Rand był altruizm, który w przypadku systemu gospodarczego jest najbardziej widoczny w komunizmie i jego bliskim kuzynie – socjalizmie. Ideał społeczeństwa obiektywnego to grupa niezależnie myślących, ceniących sobie indywidualne osiągnięcia jednostek. To, czym zwolennik filozofii Radn brzydzi się najbardziej, to oczekiwanie poświęcenia ze strony innych. Jak ujęła to sama Rand w książce „Kapitalizm. Nieznany ideał”:
„Oto esencja moralności altruizmu: im większe czyjeś osiągnięcia i im bardziej społeczeństwo potrzebuje tego człowieka – z tym większą nienawiścią zostanie potraktowany i tym bliżej będzie mu do roli zwierzęcia ofiarnego”.
Dobrym przykładem jest postać Billa Gatesa. Przez lata był obiektem zaciekłych ataków ze strony tych, którzy oczekiwali, że podzieli się swoimi pieniędzmi – w końcu przez lata był uznawany za najbogatszego człowieka świata. Wystarczyło, aby zrzekł się prezesury i rozpoczął szerokie działania charytatywne, aby zupełnie zmieniło się postrzeganie jego osoby. Nagle został wybierany człowiekiem roku, gwiazdy zaczęły się z nim fotografować, a o nim samym zaczęto mówić dobrze. Tymczasem według filozofii obiektywizmu było to typowe przejście z roli twórcy do roli ofiary. To właśnie największe zagrożenie odradzających się tendencji socjalistycznych. Presja ze strony szerokiej grupy ludzi, która nie radzi sobie w życiu, aby zrobić coś z tymi, którym idzie zbyt dobrze – zabierzmy bogatym i dajmy biednym z pełnym przyzwoleniem partii rządzącej. Jak słusznie zauważył jeden z najbliższych współpracowników Rand, Nathaniel Branden:
„Ci, którzy obwiniają wolny rynek o okrucieństwo, skarżą się w istocie, że obowiązuje na nim tylko jedna zasada etyczna: sprawiedliwość. I oto dlaczego tak nienawidzą kapitalizmu”.
Podsumowując idee obiektywizmu, nie sposób zauważyć, że stają się one coraz bardziej aktualne, ponieważ coraz częściej się o nich zapomina. Altruizm i samopoświęcenie jest jednak kuszące nie dlatego, że daje duże korzyści. Historia takich krajów jak Kuba, ZSRR czy PRL pokazały wyraźnie, że taka postawa prowadzi donikąd. Dlaczego zatem ludzie zapominają o filozofii obiektywizmu? Głównie dlatego, że postępowanie zgodnie z jej założeniami jest trudne, a najlepiej ujęła to Rand ustami Johna Galta z „Atlasa zbuntowanego”:
„Niezależność polega na uznaniu faktu, że odpowiedzialność wydania sądu należy do ciebie i nic nie może ci pomóc jej uniknąć – że nikt nie może za ciebie myśleć ani przeżyć twojego życia – że najnikczemniejszym rodzajem upokorzenia i zniszczenia samego siebie jest podporządkowanie swojego umysłu cudzemu, akceptacja cudzego zwierzchnictwo nad swoim umysłem, przyjmowanie cudzych twierdzeń jako faktów, cudzych sloganów jako prawd, cudzych edyktów jako pośrednika pomiędzy własną świadomością a własnym istnieniem”