Każde silne państwo opiera swoją siłę na pewnych fundamentalnych podstawach. Nietrudno wymienić sfery, w których państwa powinny być silne. Najważniejsze z nich to gospodarka, edukacja i poczucie własnej wartości. Omówię dzisiaj pierwsze dwa elementy.
Najmłodsze pokolenia nie pamiętają już tego, jak wyglądały polskie ulice pod koniec lat 80 – tych. Deptaki pełne były łóżek polowych, na których wyłożony był różnoraki towar, od jabłek przez pirackie kasety video po buty. Co bogatsi posiadali budy typu szczęki i mogli przy gorszej pogodzie schronić się pod blaszanym dachem. Każdy mógł handlować czym tylko chciał i to w pełni legalnie, gdyż gwarantowała to ustawa Wilczka. Z dzisiejszej perspektywy, gdy sprzedaż zdominowana jest przez galerie handlowe i internet wygląda to archaicznie, jednak nie sposób zapomnieć o tym, że wiele liczących się dzisiaj marek wywodzi się właśnie z owych straganów. To tam rozpoczynał handel Zbigniew Sosnowski. Wtedy kupował w dużych ilościach rowery Romet, aby sprzedawać je z zyskiem. Obecnie jest właścicielem marki Kross, największego producenta rowerów w Europie. To na takim bazarze sprzedał swoją pierwszą perę butów Dariusz Miłek, właściciel marki CCC. To również tam Marcin Iwiński i Michał Kiciński – właściciele CD Projektu – sprzedawali swoje pierwsze kopie zagranicznych gier.
Historia nieskrępowanego regulacjami ulicznego handlu pokazuje wyraźnie, że bogactwo bierze się z pracy. Większość właścicieli tych straganów zapewne musiała w pewnym momencie zwinąć manatki, jednak najbardziej wytrwali i pracowici poradzili sobie w warunkach wysokiej konkurencji. Dzięki bogu był to rynek pozbawiony regulacji, skomplikowanych procedur BHP i drogich koncesji. Gdyby były one wtedy obecne, zapewne o wyżej wymienionych spółkach nigdy byśmy nie usłyszeli.
Edukacja z kolei to bardzo ważny element potęgi państwa, który jest w Polsce bardzo zaniedbany. To zaniedbanie nie wynika z tego, że o edukacji się nie mówi, jednak na tym, że podchodzi się do problemu od złej strony. Nie ma większego znaczenia, jaka będzie przyszłoroczna podstawa programowa, co znajdzie się w kanonie lektur ani czy będziemy kształcili w systemie 8 lat podstawówki i 4 liceum czy innym. Dopóki edukacja jest darmowa, nie sposób zweryfikować, na ile jest skuteczna i jak efektywna może być. Ponieważ wszyscy muszą nauczać tego samego z tych samych podręczników, szeregi szkół i uczelni opuszczają uczniowi i studenci wyedukowani na podobnym poziomie, który – jak pokazują rankingi – nie należy do żadnej światowej czołówki. Edukacja nigdy nie jest w pełni darmowa, i tak trzeba zapłacić za materiały, dojazdy i akademiki. Dopiero prywatyzacja szkół, który wymusiłaby naturalną konkurencję byłaby w stanie wydobyć pełen potencjał z uczelni i studentów.
Zarówno polska gospodarka jak i edukacja wymagają odważnym reform. Potrzeba uzdrowić zbyt skomplikowany system podatkowy i zmienić mentalność urzędników. Jeśli chodzi o edukację, trzeba w końcu przeprojektować cały archaiczny i przestarzały model polskiej oświaty. Zmiany te mogą przynieść niezwykle wymierne efekty, jednak ich przeprowadzenie wymaga równie wielkiej odwagi.