Każdy lubi czytać rankingi. Chęć porównywania się z innymi jest zawsze kusząca i daje ogromną satysfakcję, gdy okaże się, że nasz konkurent ląduje niżej od nas. W 2013 r. serwis Bloomberg opublikował listę najlepszych krajów do prowadzenia biznesu. Zastanówmy się, co tak naprawdę on mówi.
A zwycięzcą jest…
Wspomniany ranking wyglądał następująco:
- Hongkong
- USA
- Japonia
- Holandia
- Niemcy
- Australia
- Kanada
- Singapur
- Dania
- Wielka Brytania
- Austria
- Szwecja
- Belgia
- Francja
- Finlandia
- Hiszpania
- Zjednoczone Emiraty Arabskie
- Szwajcaria
- Norwegia
- Polska
20 – te miejsce Polski uznaje się za duży sukces i poniekąd nim jest. Wydawać by się mogło, że zaledwie 10 miejsc, które dzieli Polską i Wielką Brytanię, to nie jest wiele. Jednakże jest jedna rzecz, która uszła uwadze ekonomistom Bloomberga. Ranking brał pod uwagę: koszt zakładania biznesu, koszt czasu pracy, konsumpcję, cenę koszyka dóbr podstawowych, stopień integracji gospodarczej oraz takie wskaźniki jak: inflację, podatki i stopień korupcji. Teoretycznie mamy wszystko, co najważniejsze. Jest jednak wskaźnik, którego nie sposób zmierzyć.
Brakujący element
Jest nim nastawienie ludzi do przedsiębiorczości. Zastanówmy się nad jednym: jak Polska – państwo z gospodarką wolnorynkową o 25-letniej historii – może konkurować z Wielką Brytanią – państwem, gdzie gospodarka wolnorynkowa się narodziła? Czy warszawski WIG może konkurować z londyńskim FTSE lub amerykańskim S&P 500? W tym kontekście 20-te miejsce Polski to naprawdę dobry wynik. Wybitny geopolityk George Fridmann widzi w Polsce przyszłego lidera światowej gospodarki, ale zostawmy to do rozstrzygnięcia historii.
Długi proces
Dawanie Polakom narzędzi do prowadzenie biznesu, jakimi dysponują USA czy Wielka Brytania przypomina dawanie zaawansowanej technologii komuś, kto czyta instrukcję obsługi pierwszego prototypu. Czy to oznacza, że nie ma w Polsce ludzi doskonale rozumiejących mechanizmy wolnego rynku? Oczywiście, że nie. Wielu polskich przedsiębiorców odniosło sukces zarówno na rynku krajowym jak i zagranicznym. Jednak sukcesu w biznesie nie odniesiesz sam – potrzebujesz odpowiednich ludzi i środowiska. Ludzi w końcu znajdziesz, ale jaki masz wpływ na środowisko? Czy zmienisz fakt, że przez 7 milionów ludzi, którymi są emeryci, będziesz postrzegany jako prywaciarz? Nie zapominaj, że na ich renty i emerytury idzie 1/3 podatków.
Jeśli wydaje Ci się, że to nie ma takiego znaczenia, to musisz wiedzieć, że większa część pokolenia urodzonego w latach 80- tych i 90 – tych dalej ma taką mentalność. Zmiana mentalności to nie wydarzenie ani nawet dłuższy etap. To proces, który będzie trwał jeszcze kilka pokoleń. Wielkopolska potrzebowała kilkudziesięciu lat, aby skutecznie zaszczepić ideę przedsiębiorczości w zaborze pruskim.
Ekonomisto Bloomberga: Co ty wiesz o Polsce?
Wskaźniki Bloomberga są istotne, ale twórcy tego rankingu prawdopodobnie nie mają pojęcia o polskiej specyfice. Niestety, ale z dużym prawdopodobieństwem niektórzy z nich mogą dalej postrzegać Polskę jako miejsce, gdzie jeździ się jeszcze powozami.
Proponuję porozmawiać z dowolnym przedsiębiorcą, który współpracuje z zagraniczną firmą i zapytać go o sposób traktowania jego, a jego niemieckiego kolegę.
Dlatego też wskaźniki rankingu nie mają się nijak do polskiej rzeczywistości. Na przykład według nich wskaźnik obrezujący koszt założenia biznesu w Polsce to 66 punktów, podczas gdy Niemcy mają ich 78. A więc 1:0 dla nas? Niekoniecznie.
Gdy pojawia się wybór
Jako obecny lub przyszły przedsiębiorca musisz się zastanowić. Gdy masz do wyboru dwie drogi: trudną, wyboistą i niepewną oraz sprawdzoną i równą, to którą wybierasz?
Czy chcesz budować biznes będąc postrzegany jako ten, co się dorobił, podczas gdy zwykły człowiek uczciwie pracuje?
A może wolisz być dopingowany przed ludzi postrzegających przedsiębiorcę jako lidera, który wyznacza właściwy kierunek i zmienia świat na lepsze?
Jeśli wolisz opcję numer dwa, to zacznij realnie myśleć o spółce w Anglii. Bo to po prostu się opłaca.