Biznes należy prowadzić tak, jakby cały czas funkcjonowało się w czasach kryzysu. Usłyszałem te słowa w jednym z odcinków Dragon’s Den i mocno zapadły mi w pamięć. Obecna sytuacja – jak zresztą każdy kryzys – jest najlepszym weryfikatorem tego, jak dobrze prowadzona była firma. I jak zawsze, okazuje się, że większość z nich zupełnie zapomniała, że kryzys wcześniej czy później nadejdzie. A ponieważ nikt nie oczekiwał, że będzie tak wielki, zadany cios był tym mocniejszy.
Dość już napisano pesymistycznych wieści i prognoz odnośnie obecnej sytuacji. Czas zmierzyć się z nią i zacząć szukać rozwiązań. Kryzys to najlepszy czas, aby zorientować się, w jakich obszarach nasz biznes kuleje. O ile nie wymaga to dużych inwestycji, jest to również najlepszy czas aby wprowadzić zmiany. Jedną z nich jest zapamiętanie raz na zawsze, że trzeba mieć plan B na wypadek sytuacji kryzysowej. Wie o tym każda licząca się organizacja. Taki plan powinien mieć każdy człowiek, nie tylko przedsiębiorca. Życie każdego z nas może się diametralnie zmienić z dnia na dzień. Wypadek, utrata pracy czy oszczędności. Takie sytuacje zdarzają się cały czas.
Według pisma „CEO Magazine” Polska jest na trzecim miejscu w rankingu najatrakcyjniejszych państw do inwestowania. Przerwanie łańcucha dostaw z chińskich fabryk pokazało słabość światowego systemu gospodarczego, w którym praktycznie każda większa firma polegała na chińskiej produkcji. Obecna sytuacja to szansa dla Polski, która mimo wielu słabości ma realną szansę na to, aby wyjść z kryzysu nawet silniejsza niż wcześniej. Warto spojrzeć zatem na kryzys jak na szansę. A nawet gdyby nie udało się jej wykorzystać, to takie podejście na pewno nikomu nie zaszkodzi.