W poprzednim wpisie przedstawiłem problematykę art. 299 k.s.h. oraz art. 21 p.u. Dzisiaj opiszę, jak problem dochodzenia roszczeń w przypadku niewypłacalności spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest interpretowany w Wielkiej Brytanii. Tematyka dotyczyć będzie oczywiście spółek LTD.
Prawo spółek zostało opisane w Companies Act z 2006 r. liczącym sobie 1300 artykułów. Członek zarządu spółki musi działać zawsze w jej najlepszym interesie, czyli przestrzegać fiduciary duties. Jeżeli tego nie zrobi i spowoduje to niewypłacalność spółki, wierzyciel ma narzędzia, które umożliwią mu dochodzenie swoich praw. Najbardziej czytelnym przypadkiem jest sytuacja, w której zobowiązania członka zarządu były nie tylko zobowiązaniami spółki, ale również jego osobistymi. Jeżeli członek zarządu działał nie tylko na rzecz spółki, ale również na własny rachunek, wierzyciel może dochodzić swoich praw nie od samej spółki, ale od tego konkretnego członka zarządu. Takie przypadki rozpatrywane są indywidualnie.
Jednym z narzędzi jest Company Disqualification Act. Zakłada on zakaz indywidualnego prowadzenia działalności gospodarczej oraz udziału konkretnych funkcji w spółkach wobec osób, które nie przestrzegały fiduciary duties. Jeżeli zastosowany zostanie Disqualification Act, wierzyciel może dochodzić swoich roszczeń od członka zarządu.
Istnieją dwa narzędzia częściowo podobne do polskiego art. 299. Pierwszym jest summary remedy. Stosuje się go w sytuacji, gdy ktoś w toku postępowania upadłościowego doprowadził do niekorzystnego zarządzania majątkiem spółki, na przykład sprzedał ją poniżej wartości. Drugie to phoenix syndrom. Stosuje się go, gdy w miejsce niewypłacalnej spółki zostaje powołana nowa z takim samym zarządem, co ma zapobiegać sytuacji, w której spółka pozbywa się długu i chce prowadzić działalność nijako od nowa.
Dwa narzędzia najbardziej zbliżone do art. 299 to fraudulent trading oraz wrongful trading. Fraudulent trading ma zastosowanie w przypadku niewypłacalności spółki i działania mającego na celu szkodę wierzycieli. Ciężar udowodnienia winy spoczywa na wierzycielu, więc jest podobnie jak w przypadku art. 21 p.u. Ważną kwestią jest to, że jeżeli sytuacja finansowa spółki się poprawi, wierzyciel nie może skorzystać z tego narzędzia. Fraudulent trading nie jest również narzędziem bezpośrednim. Wszystkie czynności wykonuje likwidator, a ewentualne roszczenie wchodzi do majątku spółki, który dopiero wraz z podziałem majątku może trafić do wierzycieli. Drugie narzędzie, czyli wrongful trading jest rozwinięciem pierwszego i zakłada pociąganie do odpowiedzialności członków zarządu również w sytuacji, gdy zdawali sobie sprawę, że dalsze prowadzenie działalności może prowadzić do niewypłacalności. W przeciwieństwie zatem do fraudulent trading, nie trzeba udowadniać winy, wystarczy udowodnić lekkomyślność lub zaniedbanie. W praktyce jednak wrongful trading okazało się być bardzo niewydajnym narzędziem, które nie naprawiło słabości samego fraudulent trading.
Podsumowując, w prawie angielskim mamy dwa narzędzie dość podobne do art. 299 – fraudulent trading oraz wrongful trading, jednak ich zastosowanie jest marginalne głównie z uwagi na ich małą skuteczność. Nawet jeśli wierzyciel udowodni winę członka zarządu, to i tak nie dostanie tych pieniędzy od razu, tylko musi czekać na korzystną dla niego decyzję o podziale majątku firmy. To wszystko sprawia, że oba narzędzia są bardzo rzadko wykorzystywane. To wszystko sprawia, że w porównaniu z polskim prawem odpowiedzialność członka zarządu spółki LTD jest znacząco mniejsza niż w przypadku spółki z o.o.